Kuba Kwaśny
Aktualności Wróć do listy aktualności

Remont Krakowskiej : Duma czy wstyd?

Duma czy wstyd?

 

Długo wyczekiwane zakończenie remontu reprezentacyjnej tarnowskiej ulicy wreszcie stało się faktem. Mieszkańcy Tarnowa mogą już swobodnie poruszać się bo najważniejszej ulicy w mieście. Nie wszystkim jednak wygląd ulicy Krakowskiej się podoba. Słychać liczne głosy krytyki, zarówno ze strony spacerujących mieszkańców, jak również autora koncepcji rewitalizacji tej części Starówki. Gumy do żucia, plamy z oleju czy cementu, „pozostałości” po gorączce sobotniej nocy czy resztki niedojedzonych kebabów, to wszystko można spotkać na ulicy Krakowskiej. Jak zwierciadło, pokazuje ona co tarnowianie robili dnia poprzedniego, a nawet i kilka dni wcześniej (wszystko zależy od firmy utrzymującej czystość na starym mieście). Niektórzy mają wrażenie, że płyty bądź to pochodzą z „demobilu” bądź układane w wielkim pośpiechu nasiąknęły dużą ilością cementu. „Brzydko”, „brudno”, „paskudnie” z takimi określeniami spotykam się najczęściej w stosunku do płyt chodnikowych, część jezdna nie wzbudza już takich kontrowersji. Gdzieniegdzie można znaleźć ubytki w spoinach lub delikatne pęknięcia, które miejmy nadzieję szybko zostaną usunięte przez wykonawcę.

Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule felietonu, dla mnie osobiście chodnik na ulicy Krakowskiej to wstyd, jakiego w ostatnim czasie Tarnów jeszcze nie zaznał. Bledną takie wpadki jak ciągi pieszo-rowerowe z kostki brukowej, czy trawiaste boisko do koszykówki. Po remoncie który trwał tak długo, co do którego rozbudzono nadzieję, że ulica Krakowska odzyska stary blask, można było spodziewać się znacznie więcej. Nie mówiąc już o pieniądzach jakie zaangażowano w projekt rewitalizacji. Efekt powinien być piorunujący, powinien zwalać z nóg, powinien napawać dumą mieszkańców i wzbudzać podziw przechodniów. Niestety wydaje się, że samozadowolenie władz miasta z przeprowadzonego remontu powoduje, że widoczne gołym okiem plamy, gdzieś znikają. Nie ma też winnych zaistniałego stanu rzeczy. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że w wyniku eksploatacji i kolejnych warstw brudu, kolor tych płyt samoistnie się wyrówna, a firmy sprzątające na bieżąco usuwać będą cały jadłospis z powierzchni chińskiego granitu. Czego zarówno Prezydentowi jako i sobie życzę!

Na koniec chciałbym dodać, że już nie mogę się wprost doczekać, aż w Tarnowie na pl. Sobieskiego zagości replika tramwaju, który kiedyś jeździł ulicami naszego miasta. A tak zupełnie przy okazji polecam lekturę książki „Śladem tarnowskiego tramwaju”, autorstwa Dawida Drwala, uczenia XVI LO w Tarnowie, wydaną staraniem Pałacu Młodzieży. Naprawdę warto!

Profil Facebook
R@dny OnLine
Marcin Kwaśny
www.agora.tarnow.pl
Akcja Pajacyk
www.tarnow.pl
www.mrmtarnow.ovh.org
Krytyka Polityczna