Kuba Kwaśny
Moim zdaniem Wróć do listy artykułów

Co w trawie (Radzie) piszczy ...

Kilka ciekawych pytań jakie zadał mi w ustatnim, już powyborczym czasie, red. Michał Gniadek (Dziennik Polski, serwis Małopolanin.pl):

 

Czy brak kluczowego stanowiska w komisjach Rady Miasta, prezydium RM dla Ciebie odbierasz jako zemstę za Twój start w wyborach i zabranie prezydentowi Ścigale 8 proc. głosów?

 

Takie głosy docierały do mnie w kuluarach Rady Miejskiej, oczywiście nieoficjalnie. Jednak bardziej sprzeciw wobec mojej ewentualnej kandydatury na przewodniczącego Komisji Rozwoju Miasta i Spraw Komunalnych miała zgłaszać Platforma Obywatelska, nie Klub „Tarnowianie”. Nie odbieram tego jako zemsty, źle by to świadczyło o zwycięzcach, jeżeli chcieliby w ten sposób, pozamerytoryczny, się mścić. A Sojuszowi Lewicy Demokratycznej jak w poprzedniej kadencji przypadła Komisja Porządku Publicznego. Dlatego nie można tu mówić o żadnej zemście.

 

Po tych rozstrzygnięciach nieoficjalnie zwróciłeś się do radnych PiS zachęcając ich do stworzenia ,,ostrej opozycji”. Potwierdzasz to?

 

Nie mogę potwierdzić czegoś co jest niezgodne z prawdą. Ponieważ mam zamiar podobnie jak w poprzedniej kadencji, kiedy to radni SLD nie byli w koalicji z Prezydentem, pracować konstruktywnie. Byłem wtedy przez niektórych określany nawet drugim rzecznikiem Prezydenta Ścigały. Jestem radnym całego miasta i przyzwoitość, jak również ustawa, zobowiązuje mnie do pracy na rzecz lokalnej społeczności! Dla mnie liczy się przede wszystkim interes mieszkańców, bez względu na okręg wyborczy czy osiedle. Dlatego jeżeli będzie za co – to pochwalę Prezydenta, jeżeli będzie coś co będzie budziło mój sprzeciw, będę protestował – tak jak do tej pory. Mam również zamiar proponować ciekawe rozwiązania, które mogą pozytywnie zmienić Tarnów, również te które zrodziły się w mojej wizji Tarnowa 2010-2014 – mój program wyborczy jest w całości do dyspozycji Prezydenta, dla dobra miasta. Na każdej sesji zgłoszę po kolei każdą z odsłon programu. Tym mam zamiar odróżnić się od Klubu radnych PiS, którzy jak można było zauważyć już na pierwszych posiedzeniach, mają zamiar negować wszystko, stając się „ostrą opozycją”.

 

A jak należy interpretować poklepanie Ciebie po ramieniu przez szefowa kluby PiS Annę Czech po jednym z głosowań?

 

Nazwałbym to przypadkiem, choć pewnie sam sprowokowałem do tego Panią Annę, od czterech lat zapraszam ją na kawę i ilekroć obok mnie przechodzi, ponawiam zaproszenie. To chyba oznaczało zgodę.

 

Jak odbierasz żarty radnych w kuluarach, którzy śmieją się mówiąc, że PiS wymienił Kądzielawskiego i Drwala na Bazułe i Kwaśnego?

 

Radny Drwal nadal oddziela na sali posiedzeń koło radnych SLD od radnych PiS, albo raczej „Prawego Tarnowa”. Jak wspomniałem już w punkcie drugim – razem z Krzysztofem Bazułą nie będziemy ani koalicją Prezydenta ani też opozycją – będziemy konstruktywnie działać na rzecz Tarnowa. Podejrzewam jednak skąd pojawiły się takie głosy. Może mieć to związek z poparciem kandydatury radnego Stanisława Klimka na wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Obyczaj nakazuje by to największe Kluby miały swoich przedstawicieli w prezydium. W momencie głosowania kandydatem trzeciego największego Klubu był właśnie Stanisław Klimek, dlatego po prostu uszanowaliśmy ten obyczaj. Partyjne porachunki i waśnie w łonie PiS nas w tym momencie nie interesowały. Choć widać wyraźnie pęknięcia i podział w tarnowskich strukturach partii Jarosława Kaczyńskiego.

 

Oraz słowa komentarza w związku z nominacją dla trzeciego zastępcy Prezydenta Miasta Tarnowa, dla p. Krystyny Latałowej:

 

Nominacja dla kolejnego zastępcy Prezydenta Miasta Tarnowa z ramienia Platformy Obywatelskiej mnie nie zaskoczyła. Nie od dziś mówi się, że mimo, iż w wyborach samorządowych zwyciężył Ryszard Ścigała, to ojcem, a raczej matką sukcesu Prezydenta jest jednak partia rządząca i to ona ma teraz najwięcej do powiedzenia w kwestiach personalnych zarówno w Radzie Miejskiej oraz jak widać również na Mickiewicza. W całej tej politycznej układance osoba Pani Krystyny jednak trochę nie pasuję, nie jest ona bowiem członkiem PO i mam nadzieję tak już pozostanie, a przede wszystkim zna się na rzeczy i zna Tarnów. Personalnie oceniam ją bardzo dobrze i osobiście jej kibicuję. Jest kobietą sukcesu, docenianą zarówno przez swoich uczniów z czasów pracy w I LO jako pedagog, jak również przez pryzmat udanego przedsięwzięcia biznesowego jakim było stworzenie lokalnej, tarnowskiej rozgłośni - Radia MAKS. Prywatnie bardzo cenię i szanuję Panią Krystynę i myślę, że jej doświadczenie przyda się w pracach samorządu. Trochę spojrzenia z zewnątrz nie zaszkodzi, a zmiany (których w Najwyższym Kierownictwie nie było po wyborach) są z reguły ożywcze. Pytanie tylko, czy akurat te obszary funkcjonowania Urzędu wymagają największych zmian?

Profil Facebook
R@dny OnLine
Marcin Kwaśny
www.agora.tarnow.pl
Akcja Pajacyk
www.tarnow.pl
www.mrmtarnow.ovh.org
Krytyka Polityczna