Kuba Kwaśny
Moim zdaniem Wróć do listy artykułów

Korupcja polityczna

Tym razem będzie kwaśno… Kampania wyborcza nabiera tempa. Świadczą o tym nerwowe ruchy liderów naszego życia politycznego, transfery, zmiany barw klubowych, usilne poszukiwanie swojego miejsca w przyszłym rozdaniu wyborczym. Rodzi się zatem pytanie gdzie w tej polityce jest wyborca?! Gdzie są ideały, gdzie jest wierność swoim poglądom, gdzie jest interes Państwa i jego obywateli?


Polska polityka, której ton nadaje dzisiaj partia rządząca skupia się w całości na sobie! Tematy istotne z punktu widzenia rozwoju naszego kraju przechodzą niezauważenie, bo zawsze znajdzie się jakiś temat zastępczy. Rząd przygotował projekt budżetu na rok 2012, projekt w którym jest mniej pieniędzy dla nauczycieli (mimo obietnic rządu, zapewne obowiązek spadnie na samorządy), w którym jest mniej pieniędzy na walkę z bezrobociem (które mimo wzrostu, nie spada tak szybko), a politycy zajmują się a to sprawą kiboli, a to transferem tego czy innego polityka. Nie ma miejsca w przestrzeni publicznej na debatę o istotnych dla Polski sprawach. Nie ma nawet jasnych celów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej – za to mamy bączki i nowe logo. Czy za tą fasadową polityką stoi jakaś głębsza wizja? Czy za tymi PR-owskimi zagrywkami jest jakaś idea, pomysł na Polskę?

 

Obawiam się, że dzisiaj w polityce nie ma miejsca na „pracę organiczną”, a jednostki chcące coś zmienić albo naprawić są marginalizowane. Rządzącym bardziej zależy na tym, by ta fasadowa polityka, przypudrowana tanim pudrem, przetrwała do października. Cel rządu jest tylko jeden – przetrwać za wszelką cenę! Cel partii rządzącej to wygrać wybory… Nie dziwi to specjalnie, takie są prawidła polskiej polityki. Ale cel ten nie usprawiedliwia stosowanych środków i braku myślenia propaństwowego!

 

I pomyśleć, że to dopiero początek! Od czasu nocnych rozmów ministra Lipińskiego (PiS) z Renatą Beger korupcja polityczna nie jest dla nas niczym dziwnym. Ci co kiedyś tak ostro krytykowali takie zachowania – sami stosują identyczne metody. Czym różni się Premier Tusk od ministra Lipińskiego? Chyba tylko tym, że nie został nagrany, obiecując temu czy innemu politykowi miejsce na liście i rządową limuzynę.

 

Przykład Bartosza Arłukowicza, niezwykle obiecującego polityka lewicy pokazuje, że z lewicą niewiele miał wspólnego. Bo nie godzi się lewicowemu politykowi sprzedawać się za prywatne korzyści! W wyższe ideały tej decyzji w tym momencie nie wierzę. Być może to się zmieni gdy zobaczę jak Bartosz przekonuje swojego nowego kolegę z sejmowej ławy – Jarosława Gowina do konieczności refundacji In vitro. Na szczęście jest jeszcze telewizja i Internet, które bardzo szybko wyłapały i przypomniały słowa Arłukowicza o „plastikowości” i „bezbarwności” Donalda Tuska, o „miałkości” i „bezideowości” „śliskiej masy” jaką jest PO.

 

A przecież mamy jeszcze tyle do zrobienia…

 

[Jakub KWAŚNY]

Autor jest Radnym Rady Miejskiej w Tarnowie od 2006 roku, wiceprzewodniczącym Rady Wojewódzkiej SLD w Małopolsce. Zawodowo - nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, Katedra Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych, wykłada również w Małopolskiej Wyższej Szkole Ekonomicznej w Tarnowie.  www.jakubkwasny.pl 

Profil Facebook
R@dny OnLine
Marcin Kwaśny
www.agora.tarnow.pl
Akcja Pajacyk
www.tarnow.pl
www.mrmtarnow.ovh.org
Krytyka Polityczna