Kuba Kwaśny
Moim zdaniem Wróć do listy artykułów

„Happy” po tarnowsku, czyli Tarnów się śmieje…

„Happy” po tarnowsku, czyli Tarnów się śmieje…

Kto dziś w Tarnowie jest happy? Kto może o sobie powiedzieć, że jest szczęśliwy, zadowolony albo po prostu radosny? Gdy na moment odłożymy wszystkie nasze troski, problemy i żale, zapomnimy o tym co nas boli i docenimy to co już mamy – okaże się, że grupa osób „happy” jest całkiem spora. Zatem jeśli jeszcze nie widzieli Państwo klipu jaki nakręciła młodzieżowa, nieformalna grupa „Aspiranci” to gorąco polecam, wystarczy na stronie youtube – wrzucić w wyszukiwarkę hasła: „Tarnów” i „happy”. Mieszkańcy naszego miasta w takt przeboju Pharella Williamsa o wdzięcznym tytule „Happy” tańczą, skaczą i uśmiechają się do siebie. Myślę, że obejrzenie tego klipu pozytywnie naładuje energią niejednego ponuraka. Sam miałem okazję w nim wystąpić, za co serdecznie dziękuję pomysłodawcom. Bo każda tego typu inicjatywa, pokazująca nasze miasto, w dobrym świetle jest w tym momencie bardzo cenna. W ciągu niespełna dwóch tygodni klip został obejrzany przez prawie 30.000 osób.

A wracając do wydarzeń bieżących, z których śmiali się ostatnio moi znajomi. Mnie, osobie będącej niejako „w środku” tych wydarzeń z racji pełnionej funkcji, było trochę mniej do śmiechu, ale postaram się delikatnie kąśliwym komentarzem opisać Państwu, co to takiego wzbudziło uśmiech na twarzach moich rozmówców. Na początek informacja o tym, że radni z naszej „speckomisji”, albo jak kto woli - pierwszej w historii tarnowskiej komisji śledczej – mają życzenie spotkać się z zatrzymanym Prezydentem. Do spotkania miało dojść w areszcie na Montelupich w Krakowie, ale nie dojdzie bo prokuratura nie wyraziła na to zgody. Co było do przewidzenia, mimo to „speckomisja” postanowiła spróbować, czym naraziła się nie tylko na odmowę, ale uszczypliwe komentarze. Już widzę, jak na sali widzeń odbywa się posiedzenie komisji Rady Miejskiej, protokołowane przez odpowiedniego pracownika Kancelarii Rady. Komisja powołana została niejako w odpowiedzi na informację dotyczące nieprawidłowości przy budowie łącznika autostradowego (w związku z tym zatrzymany został Prezydent), ale najpierw, o dziwo,  zajęła się remontem ulicy Krakowskiej. Mimo, że SLD głosowało za powołaniem tej komisji, to jednak nie desygnowaliśmy (na szczęście) swojego przedstawiciela do jej składu. Chyba nie o to chodzi, aby poważna instytucja, jaką jest Rada Miejska, dawała mieszkańcom powody do kpin. Niemniej jednak wciąż liczę (mówią, że jestem niepoprawnym optymistą), że Komisja jednak dostarczy nam merytorycznej wiedzy o ewentualnych nieprawidłowościach przy miejskich inwestycjach drogowych.

Sporo komentarzy, również złośliwych, pojawiło się przy okazji informacji o tym, że jeden z radnych zawiadomił prokuraturę o krzywdzących go komentarzach jakie pojawiały się w internecie w kontekście wydarzeń w których brał udział. Z jednej strony, jeśli radny faktycznie został w tych komentarzach pomówiony lub ucierpiało na tym jego „dobre imię” to pamiętajmy, że nikt, nawet w sieci nie może czuć się bezkarny. Bo internet tylko z pozoru jest anonimowy. Z drugiej strony to robienie wokół tego medialnego szumu chyba radnemu nie pomogło. Internet jest w tej kwestii bezwzględny. Przekonał się o tym rząd podczas afery z ACTA, przekonał się również ów radny, ponieważ automatycznie lawina komentarzy posypała się nawet ze strony tych, którzy do tej pory zapewne się nie wypowiadali.

Mówi się, że im człowiek dalej od polityki tym jest zdrowszy i szczęśliwszy. Coś w tym chyba jest. Choć dla niektórych obserwowanie w ostatnim czasie niektórych wydarzeń politycznych w naszym kraju zakrawa na całkiem dobrą komedię. Mimo to zachęcam do obejrzenia czegoś niepolitycznego – np. klipu „Happy” w wersji tarnowskiej, życząc przy tym wszystkim dużo radości i uśmiechu.

Profil Facebook
R@dny OnLine
Marcin Kwaśny
www.agora.tarnow.pl
Akcja Pajacyk
www.tarnow.pl
www.mrmtarnow.ovh.org
Krytyka Polityczna